Nano Protector przeleżał nieco ponad rok w mojej szafie. Sklep multirenowacja.pl przesłał mi ten specyfik z prośbą o test, na który niestety mi zabrakło czasu. Jeśli mógłbym cofnąć czas, to natychmiast bym to zrobił aby uświadomić sobie jak wiele straciłem. Uwierzycie, że byłem w posiadaniu zbawiennego sprayu, dzięki któremu dalej mogłem cieszyć się z posiadania moich ulubionych butów?
Czym jest Nano Proctor?
Nano Protector to nic innego jak spray, w którego składzie znajdują się niewidoczne dla naszego oka nano cząsteczki, które pokrywają wszelkiego rodzaju powierzchnie zaczynając od skóry gładkiej czy zamszu, aż po skomplikowane tekstylia. Powłoka utworzona przez nano cząsteczki, chroni obuwie przed każdym zabrudzeniem, począwszy od wody po gęstsze substancje. Kiedy nadszedł wielki dzień na to, aby wypróbować mój spray czułem się jak małe dziecko mające za chwilę wejść na teren największego parku rozrywki. Nie wiedziałem czy środek zadziała tak, jak głosi opis. Do testu wykorzystałem trzy rzeczy. Moją ulubioną czapkę typu snapback, zamszowe buty oraz materiałowe spodnie. W roli ”zabrudzaczy” przygotowałem : olej słonecznikowy, sok pomidorowy, jogurt naturalny oraz wodę mineralną.
Przygotuj się na kilka ciekawych doświadczeń i ANIMACJI, które stworzyłem specjalnie dla tych, którzy potrzebują dodatkowego bodźca aby zostać zaciekawieni tematem. Na samym dole znajduje się najlepsza część czyli test sprayu na spodniach. Wszystkie zdjęcia wykonałem osobiście, a swoich rąk użyczył mi Patryk, który testował wszystkie wyżej wymienione składniki.
Jak to działa?
Pierwszą czynnością jaką należy wykonać to popsikać rzeczy sprayem, trzymając puszkę w odległości około 30-40 cm od obiektu. Potem czeka Cię mała przerwa na papierosa (lub dodanie nowego zdjęcia na instagram), ponieważ spray potrzebuje dobrej godzinki (ostatecznie pół godziny) aby zadziałać prawidłowo. Tutaj pojawia się mały minus. Otóż zapach sprayu jest na tyle intensywny i nieprzyjemny, że najbezpieczniej jest używać go na zewnątrz. Na szczęście żaden ze składników nie zawiera szkodliwych dla naszego zdrowia substancji dlatego jeśli nie będzie przeszkadzał Ci mocny zapach, przypominający lekko zmywacz do paznokci, możesz śmiało używać go w domu, kładąc rzeczy na starych gazetach.
Buty
Do pierwszego testu użyłem soku pomidorowego. Krwisty sok spływał całym strumieniem po bucie nie pozostawiając na nim najmniejszego śladu czy koloru. Wręcz przeciwnie, byłem świadkiem tego, jak but wręcz ”odpycha” ciecz ze swojej powierzchni. Jogurt naturalny spływał w miarę podobnie, niestety kupiłem zbyt gęstą odmianę i ani nie wyglądało to dobrze, a nie chciało już tak efektownie spłynąć. Na ratunek przyszła woda (jako kolejny etap mojego testu). Nie dość, że woda idealnie oczyściła but z jogurtu to jeszcze nie pozostawiła po sobie ani milimetra śladu. Gdybym kupił bardziej rzadki jogurt, z pewnością spłynął by w taki sam sposób co sok pomidorowy czy woda. Wybacz za widok tego, co się dzieje pod butem, ale ograniczony przestrzenią, musiałem wszystko testować w jednym miejscu. Na sam koniec postanowiłem ”dobić” buta olejem. Tak jak w przypadku poprzednich rzeczy, olej został wręcz odepchnięty przez nano cząsteczki i takim sposobem but przetrwał próbę „czterech żywiołów”.
Czapka
Czapkę spryskałem na tej samej zasadzie co buty. Muszę Cię uprzedzić, że Nano Protector nie zadziała na każdym materiale. Wyobraź sobie, że nanocząsteczki ”przyczepiają” się do materiału tworząc tarczę. Niektóre ubrania jak swetry, posiadają szczeliny pomiędzy pojedynczymi splotami materiału, co spowoduje to, że woda i tak przejdzie przez szczeliny. Na szczęście czapki są wykonane z grubego materiału i spray zadziałał idealnie.
Spodnie
Ostatnią próbę (również wodną) przeprowadziłem na spodniach. Patryk, spryskał jedną nogawkę, a drugą pozostawił bez żadnej ochrony. Jak widzicie na załączonych obrazkach, woda perfekcyjnie spłynęła z nogawki spryskanej Nano Protectorem, podczas gdy druga nogawka po prostu zmokła.
Jak długo utrzymuje się efekt?
Teraz postaram odpowiedzieć się na najważniejsze pytanie. Ile czasu Nano Protector działa na naszych rzeczach? Osobiście sprawdziłem wszystkie testowane rzeczy (oprócz spodni) miesiąc po wykonaniu pierwszej próby. Uwierz lub nie ale w dalszym ciągu woda nie miała szans z nano cząsteczkami na spryskanym bucie, a jogurt naturalny (tym razem dużo rzadszy) spłynął równiutko do zlewu. Spotkałem się z opinią, że raz spryskane obuwie, było chronione nawet do pół roku od momenty spryskania. Sam osobiście muszę trochę poczekać aby to sprawdzić, ale jak na tak dużą puszkę sprayu (250ml) to idealny wynik względem jego ceny. Spray kosztuje 38 złotych i możesz go zakupić pod tym adresem :
Podsumowując działanie Nano Protectora na prawdę nie mogę doszukać się żadnych wad. Oprócz lekko nieprzyjemnego zapachu w zasadzie ten produkt jest wręcz idealny. Każda, powtarzam każda para białych lub zamszowych butów powinna być właśnie tak zabezpieczona, szczególnie na nadchodzącą jesień, która nie raz podaruje nam obficie deszczowe dni.
Dodaj komentarz
Korzystałem ostatnio z produktów tej firmy do impregnacji butów : https://hydrofobowy.pl/kategoria-produktu/detal/tekstylia-i-papier/
I muszę przyznać że zdziwiony byłem fajnym efektem działania.
Też mam i polecam 🙂 Idealnie się sprawdza przy zamszowych sneakerach, trudniej je ubrudzić i nie przemokną. Też kupiłam na multirenowacje.pl
Bardzo fajne eco nano powłoki hydrofobowe najnowszej generacji do impregnacji powierzchni butów i ubrań. http://hydrofobowy.pl/kategoria-produktu/detal/tekstylia-i-papier/
Zostałem bardzo zawiedziony impregnatem Nanolex ze strony http://www.nanoimpregnat.com/. Może dlatego, że byl w atomizerze. Może Nano Protector w sprayu okaże się być lepszym impregnatem dla moich zamszowych mokasynów. Tak czy inaczej, dzięki za dobry artykuł 🙂
Wypróbuj, polecam 🙂 mnie jeszcze nie zawiódł 🙂
od czasu Twojej recenzji cena delikatnie poszła do góry, podobnie jak w innych sklepach z kosmetykami do butów, jak tu: http://wielkishoe.com/sklep/12-nano-protector-400ml.html ale Nano Protector moim zdaniem jest wart każdej wydanej złotówki 🙂 szczerze przyznam, że nie przyszło mi na myśl, żeby zabezpieczyć nim inne rodzaje odzieży niż buty, ale nagrania z Twojego wpisu przekonały mnie do przetestowania go na mojej ulubionej kurtce, która jest średnio odporna na deszcz…. 😉