[Recenzja] Nishane Hacivat

Nishane Istambul to pierwsza niszowa turecka marka perfum. Jej twórcy Mert Güzel i Murat Katran pokładali ogromne nadzieje na globalny sukces marki – co na szczęście się spełniło. Pierwsza kolekcja zapachów powstała w 2012 rokum, a od tamtego czasu marka Nishane ma na koncie 24 różne kompozycje podzielone na kilka odrębnych kolekcji. Każdy zapach został zaprojektowany jako hołd dla różnych emocji i nastrojów, aby utrwalić zapamiętane chwile.

Zarówno Mert, jak i Murat urodzili się i dorastali w Stambule. Podczas gdy Murat rozpoczął karierę w międzynarodowym przemyśle stalowym, jednocześnie łącząc go z profesjonalną karierą aktorską (13 lat w Stambule), jego partner biznesowy Mert, absolwent socjologii, zaczynał karierę jako przedsiębiorca, publikując przy tym kilka poradników na temat branży hoteli luksusowych. Nie mając żadnego doświadczenia w tworzeniu perfum, twórcy zdobyli się na odważny krok i wkroczyli w świat luksusowych kosmetyków.

Hacivat

Shadow play collection to kolekcja 3 zapachów inspirowana tureckim teatrem cieni Karagöz. Jest to jedna z kilku tradycyjnych technik teatralnych, jakie możemy spotkać w Azji. Jego początki są dość niejasne. Jedni są przekonani, że przybył do Turcji na początku XVI wieku z Egiptu, inni mówią, że to rodzima tradycja, która zrodziła się w Bursie, niedaleko Stambułu, w XIV wieku. Jakby nie było, teatr ten od swoich początków aż do końca XIX wieku był w Turcji jedną z najbardziej popularnych rozrywek. Lubili go wszyscy: władcy i ludzie prości, żołnierze i kobiety, starzy i młodzi.

Teatr cienia i jego bohaterowie – Karagöz i Hacivat byli szczególnie popularni od XVII do XIX wieku, gdzie przedstawienia z ich udziałem pokazywano w czasie Ramadanu, Sünnet, w kawiarniach (kahvehane), czy ogrodach. W czasie uroczystości odbywających się z okazji koronacji sułtana Murada IV w 1623 roku teatrzyk Karagöza i Hacıvata odgrywał dużą rolę.

Hacivat to drzewny i świeży zapach ananasa, mchu dębowego i grejpfruta. Nie jest łatwo stworzyć zapach świeży, słodki i przy tym bardzo charakterystyczny, taki który nie zginie w tłumie innych kompozycji zapachowych. Jeśli znacie słynny zapach marki Creed Aventus to Hacivat jest jego przyrodnim bratem. Nie jest kopią, a czymś na wzór bogatszego odpowiednika. Moim zdaniem Hacivat wygrywa każdy pojedynek.

Trwałość zapachu jest imponująca. Utrzymuje się na skórze do 12 godzin i to właśnie tutaj wygrywa z Aventusem, którego formuła po 2013 roku znacznie się pogorszyła. Hacivat ma piękne rozwinięcie i długą trwałość dlatego pomimo wysokiej ceny wystarczy Wam na lata.

Matowy i ciężki flakon z zapachem spoczywa w dekoracyjnej i masywnej drewnianej szkatułce, która jest zdobiona pięknymi elementami inspirowanymi kulturą turecką.