Orens Parfums to francuska marka ekskluzywnych perfum, której nazwa jest zainspirowana tajemniczymi ogrodami Orens. Marka ma na swoim koncie 2 kolekcje zapachowe: Kadou i Bazi, w których skład wchodzą po 3 oddzielne kompozycje. Dziś przygotowałem recenzje aż czterech zapachów. Jesteście gotowi na orientalną podróż z marką Orens?

Kadou to kolekcja która jest oparta na wyjątkowych kwiatach, które można odnaleźć w ogrodach Orens. Symbolem kolekcji jest róża, królowa wszystkich kwiatów. Kadou zaprasza Was w olfaktoryczną kwiatową podróż: od orientalnej róży do pudrowego irysa.

Moire de Kalha to orientalny zapach róży, fiołków i oudu. Twórcą zapachu jest Karine Vinchon. Przenosimy się na bliski wschód. Kompozycję otwiera charakterystyczny i silny zapach drzewa agarowego i połączenia kwiatów róży i fiołka. W tej kompozycji róża nie jest kwaskowata, a raczej kobieca z lekko cytrusowym obliczem. Wyjątkowo trwała i zmysłowa mikstura, spodoba się wszystkim fanom silnych, ogoniastych i intensywnych zapachów. Kompozycja mieści się w złotym flakonie, który zdobią motywy róży. Całość zwieńcza jasno różowy kryształ.

Silenda D’Ecume to z kolei słodki, kobiecy i owocowy zapach. Kompozycję otwierają nuty piżma, cedru, brzoskwini i bergamotki. Całość jest utrzymana w bardzo ciepłym i dość słodkim klimacie. Drzewo sandałowe idealnie komponuje się z karmelem, tak samo jak jabłko i brzoskwinia, które tworzą zgrany i pociągający duet. Zapach jest wielowarstwowy i pomimo mocnego i słodkiego otwarcia, jest szlachetny i niesamowicie noszalny. Parametry zapachu są imponujące. Kompozycja utrzymuje się na ciele do 12 godzin, a jego projekcja jest wyjątkowo przestrzenna. Zapach mieści się w srebrnym flakonie, który zdobią wzory z motywem róży. Całość zwieńcza turkusowy kryształ.

Bazi to kolekcja bogatych, silnych i orientalnych zapachów na bazie skóry i drzewa agarowego. W tej kolekcji liczy się pierwsze wrażenie, które jest symfonią ostrych i charakterystycznych orientalnych zapachów.

Sabil Nocturne to połączenie nut skóry, piżma i kadzidła. Zapach otwiera się wyjątkowo silnie i oferuje nam zmysłowe doznania. Charakterystyczne labdanum w duecie z kadzidłem wdają się w reakcję, której efektem jest taniec tych składników na ciepłej skórze z dodatkiem mandarynki i irysa. Zapach należy do wyjątkowo trwałych i intensywnych a jego parametry zachwycają przez długie godziny. Kompozycja mieści się w grafitowym flakonie, o ciekawych wzorze, który zwieńcza błękitny kryształ.

Undea des Iles to kolejny, bardzo orientalny zapach, w którym główną rolę gra nieco kwaskowa róża i imbir. Całość spoczywa na charakterystycznej nucie oudu. Delikatnego kwasku z pewnością dodaje również połączenie bergamotki i maliny. Ten zapach przypadnie do gustu wszystkim fanom nieco innego spojrzenia na klasyczną różę. Zapach rozwija się według pewnego schematu. Najpierw mamy silne uderzenie kwaskowej róży, później zostaje z nami rozgrzany oud, następnie znów pojawia się nieco bardziej owocowe oblicze róży. Parametry zapachu są równie rewelacyjne, co już przy czwartym zapachu marki Orens mnie wcale nie dziwi. Zapach utrzymuje się na ciele do 12 godzin, a jego projekcja przez pierwsze 4 godziny jest bardzo silna, potem zostaje z nami ciepła i różana chmurka, które towarzyszy nam jeszcze przez długie godziny.

(Wszystkich wyświetleń 75, z czego 1 w dniu dzisiejszym)