Sarah Baker to niszowa marka perfum, która powstała w 2016 roku w Wielkiej Brytanii. Zapachy marki Sarah Baker powstały przy współpracy z twórcami, takimi jak: Sarah McCartney, Andreas Wilhelm, Ashley Eden Kessler i Miguel Matos. Obecnie marka ma na swoim koncie 8 kompozycji zapachowych, z czego najnowsza pochodzi z 2019 roku.
Jungle Jezebel, to zdecydowanie zapach który się kocha lub nienawidzi. Guma balonowa, banany, cywet i tuberoza – brzmi ciekawie? Zapach otwierają słodkie i lepki nuty gumy balonowej, charakterystycznej nuty zwierzęcej cywetu oraz ciepła i miękka baza składająca się z akordów banana, tuberozy i brzoskwini. Zapach od samego początku jest słodki, pociągający i tajemniczy. Kompozycja posiada wiele warstw i zmienia się bardzo szybko przybierając różne formy.
Otwarcie zapachu jest bardzo lepkie i słodkie. W kolejnym etapie robi się on nieco cieplejszy i kwiatowy. Cały czas jest wyczuwalny charakterystyczny zapach gumy balonowej. Jego parametry są na bardzo wysokim poziomie. Projekcja należy do jednej z najsilniejszych, jakie miałem do tej pory okazję testować. Flakon Jungle Jezebel, który widzicie na zdjęciach to efekt limitowanej edycji, której nakład wynosi 250 sztuk. Całość spoczywa w designerskim pudełku i zawiera certyfikat z podpisem Sarah Baker.
Charade to z kolei skórzana kompozycja z mocnym akcentem słodkiej tuberozy. Otwierają ją takie akordy jak: skóra, tuberoza, mech, miód i ylang-ylang. Początek zapachu należy do charakterystycznej tuberozy, która skąpana w miodzie i skórze ujawnia swoje wyjątkowe oblicze. Muszę przyznać, że nie jestem fanem białych kwiatów, lecz Charade zaczarował mnie spokojną i przyjemną tuberozą.
Bardzo dobre parametry zapachu z pewnością przypadną do gustu wszystkim fanom ogoniastych zapachów. Charade utrzymuje się na skórze do 12 godzin, a jego projekcja daje o sobie znać przez długie godziny. Flakon Charade to charakterystyczne dla marki Sarah Baker szkło z eleganckim pomarańczowym korkiem.
Zapraszam Was do obejrzenia galerii zdjęć, jakie miałem okazję stworzyć z modelką w postaci flakonu Jungle Jezebel. Fantastyczna zabawa!
Genialnie testować coś TAK limitowanego. Zazdroszczę, zapach zapowiada się bardzo intrygująco, chociaż wiosną wolę lżejsze zapachy 🙂 pozdrawiam